Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Już nie daje rady...

Tulę Kochana... Ale czasem jak czytam Twoje wpisy, to aż mnie ręce palą, żeby nie napisać... Skoro taka nieszczęśliwa jesteś, Twój Cię nie wspiera , nie pomaga, widać ,że nie jesteś z nim szczęśliwa... To na co marnować młode lata ? Niech się chłop ogarnie... A dzieci... Raz mają gorszy czas, raz lepszy , a jak ma się problemy to i dziecko wydaje się bardziej nie grzeczne... Mam nadzieję, że wszystko w końcu się ułoży :*

Dasz radę! Ja myślę, ze Twoje zmęczenie częściowo wynika z tego, że nie ma odpowiedniego wsparcia od swojego Partnera... Chyba, że coś się zmieniło w tej kwestii....

jak mój synek miał 2 latka to po cichu myślałam "jak ja mam cię dość" i byłam przerażona jak własne dziecko może tak wkurzać, mimo, że nie mam już takich odczuć to jednak pamiętam ten czas, a mój był wyjątkowym psotnikiem teraz ma 4,5 i jest naprawdę super (mimo tych chwil jak się popisuje przy gościach- jakby go pingwiny z Madagaskaru wychowywały) to już myśle o drugim bobiku :D:D

Spokojnie, kiedyś mu przejdzie ;)

Byc moze nie to chcesz usłyszeć ale liczę że to Tobą wstrząśnie;) jedyną osobą która może Tobą potrzasnac jesteś Ty kochana:) powodzenia.