Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 144 - kolejny zwariowany dzień...


Witajcie,

no i znów podobny dzień do wczorajszego... mamy replay...
znów multum roboty.. po pracy od razu do pana I. jadę i tam znów to samo..
praca, praca....  dziś w nocy ma przyjechać na weekend jego siostra z rodzinką..
więc muszę mu pomóc w domu..
trzeba zrobić zakupy, posprzątać w domu, przygotować pościel
i takie tysiące innych spraw... o mamusiu...
jeszcze wczoraj kupiła kolejną partię kwiatów na jego werandę..
to tak fajne miejsce, ale On w ogóle (jak to facet) nie dba żeby tam było przytulnie..
a ja lubię wyjechać sobie tam fotelem z mieszkania
i na świeżym powietrzu czytać sobie książkę..
więc nakupiłam pelargonii, komarzyc, lobelii, niecierpków
i innych cudeniek, żeby było ładnie..
dwie skrzynki już wiszą, dziś muszę posadzić to co wczoraj kupiłam..


Słoneczka życzę Wam spokojnego weekendu...
(wiem, że mój taki nie będzie)

  • agatep

    agatep

    28 maja 2012, 10:04

    cieszę się,nawet nie wiesz jak bardzo

  • agatep

    agatep

    25 maja 2012, 14:42

    no to chyba mniej więcej jeden rozmiar 5kg,juz ktos tak pisal:)

  • OnceAgain

    OnceAgain

    25 maja 2012, 12:08

    Marzy Ci się taki zaczarowany ogród :) też bym chciała mieć takie miejsce... Niestety nie mam nawet podwórka. Dobrze że rodzice mają :) jadę do nich i będę się wygrzewać na śłonku

  • agatep

    agatep

    25 maja 2012, 12:07

    ja też uwielbiam na werandzie czytać książki:) fajnie,że tak aktywnie spędzasz czas,prznajmniej nie ma czasu na podjadanie;)

  • kate3377

    kate3377

    25 maja 2012, 12:02

    Kocham takie kwieciste miejsca:D Spokojnego weekendu:))