Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Oj już dobrze....


Witajcie, no i po świętach....

tyle szumu dwa dni i "po ptokach"....

jak spędziliśmy ten czas...

w Wigilię byłam do 11 w pracy,
potem akcja w domku: sprzątanie, pakowanie i w drogę...

Byliśmy u rodziców ok. 16.30.
Kolacja, potem prezentowy szał...
w tym roku było tyle paczek pod choinką jak nigdy...
a Miko miał największą frajdę z pudełek... On kocha kartoniki i pudełka...


Miki dostał fajne prezenty, my też...
wszyscy zadowoleni...
Dostałam grę planszową, łańcuszek z wisiorkiem, płyn do kąpieli, radiobudzik, bluzkę,
trochę słodkiego i wielką latarnię... 

Pierwszy dzień świąt to raczej głównie jedzenie w rodzinnym gronie... niestety...
zimno było, więc zaliczyłam tylko krótki spacer z Mikosiem...

Drugi dzień świąt już w domku... cisza spokój... i dresss..... to kocham.... 

a dziś rano spacer po pieczywo, a potem sprzątanie.. teraz już mam wolne.. więc....

Miłego weekendu...