Witajcie,
Franczesko powoli wychodzi z choroby. Jest już dużo lepiej, więc jest szansa, że we wtorek pojadę w końcu do mamy. Chociaż boję się tej wizyty, bo chyba jak ją tylko zobaczę to będę wyć jak bóbr. Zawsze lubiłam jechać do rodziców, a teraz ta myśl napawa mnie lękiem. Jak ja mam ją wspierać skoro sama to bardzo przeżywam? Cały czas mam nadzieję, że to tylko zły sen i niedługo się obudzę. Wiecie co, nigdy nie byłam przesądna, ale noc przed wynikami z histopatologii Franczesko często się budził, a ja w tej przerywanej nocy miałam sny, niby różne, a jednak sens ten sam. Sennik mówi: kłopoty, problemy i zmiany w życiu rodzinnym, choroba w rodzinie. Nie wiem czy to podświadomość płata mi figla. Przecież nie znałam wcześniej sensu tego o czym śniłam.
nadal czekamy na dalszą diagnostykę.... czekamy na wyniki tomografii, a w poniedziałek będzie rezonans...
A życie płynie dalej, a ja nie umiem się na niczym skupić. Ogarnęłam wczoraj po zimie ogródek, jak zawsze lubiłam grzebać w ziemi, tak wczoraj kompletnie mi to nie szło.Nawet szycie jakoś przestało mnie bawić, kupiłam fajny materiał na pościel dla Mikosza, ale jakoś leży. Buu....
claudia2002
13 marca 2017, 17:113 mam kciuki żeby wyniki były dobre - ściskam :**
aaaotoja
12 marca 2017, 18:38Siły życzę i dobrych wyników badan
mmm25
12 marca 2017, 03:32Przesyłam Ci mnóstwo ciepłych myśli. Mam nadzieję, że mamie się poprawi.
krcw
12 marca 2017, 02:20jak ktoś juz slusznie pisał rak rozwija sie latami, to sa lata zatruwania swojego organizmu i jeśli usuwanie tego i regeneracja szwankuje, sa niedobory witamin itp. to w konsekwencji organizm zaczyna sam siebie atakować ale spokojnie ten proces można odwrócić, tak jak ci pisałam regeneracja, odtrucie i zrobienie tez badan czego w organizmie twojej mamy brakuje i trzeba to uzupełnić...to tez nie będzie trwało tydzień to tez jest proces...kilka mc-rok trwają takie terapie.
krcw
12 marca 2017, 02:33P.S. mam nowe konto .krcb. i tylko tam już pisze wiec zapraszam ;)
chrupkaaaa
11 marca 2017, 17:56Tulę mocno :*
vitavia
11 marca 2017, 13:11Kochana jestem z Tobą, moja córka chodziła do ginekologa bo bolało ją podbrzusze, gin nie zrobił nic, nie zalecił żadnych badań, tylko przepisał leki przeciwbólowe, przeciw zapalne, skończyła na szpitalnym oddziale ratunkowym, potem operacja,byłam w krakowie, jak była na operacji, teraz czekamy na wyniki histopatologiczne,
Ellfick
11 marca 2017, 13:30Mam nadzieje, ze u was to nic poważnego. Ja chodziłam do tej samej ginekolog co mama. Moja noga nie przekroczy już progu jej gabinetu. I wiem jedno zawsze będę konsultowała się jeszcze w tych sprawach z innym lekarzem. Dzięki Bogu mam pakiet medyczny w pewnej firmie ubezpieczeniowej i nie muszę liczyć na czyjaś łaskę! Trzymam kciuki za córkę i wierzę że będzie zdrowa.
vitavia
11 marca 2017, 13:57Też czekamy na wyniki
Ellfick
20 marca 2017, 20:13jak wyniki?
Pixi18182
11 marca 2017, 12:29Tulę z całego serca ... :* Musi się zacząć układać w końcu...> Super, że z Frankiem już lepiej...
Ellfick
11 marca 2017, 13:32Mam taką nadzieje. Pixi czy człowiek zawsze musi mieć pod górę?!
Pixi18182
11 marca 2017, 22:14Też często zadaję sobie to pytanie ... :(