Wczoraj musial podjac najtrudniejsza decyzje w zyciu... musialam podpisac decyzje o uspieniu mojego chomisia Morcika. To bylo straszne ale jedyne wyjscie. Od wczoraj nie mam ochoty na diety czy cwiczenia, ciagle patrze na puste miejsce po klatce i leca mi lzy. czlowiek nawet nie zdaje sobie sprawy jak bardzo przywiozuje sie do takich kochanych malych zwierzatek. jest mi smutno...
zegnaj Morcik
Idalcia
24 lutego 2012, 21:54Współczuję, ale nie możesz się teraz zamknąć w sobie i zrezygnować z wszystkiego... Twój chomik pewnie by się męczył [skoro decyzja o uśpieniu była najrozsądniejsza], więc zrobiłaś najlepiej jak mogłaś. Trzymaj się ciepło!