Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
waga w dół


Znów się udało,jestem szczęśliwa.W końcu przecież chodzi o to aby efekty diety były widoczne.Może ta wczorajsza zumba pomogła zgubić troszkę tłuszczyku?Ja po prostu zachwyciłam się zumbą,to coś niesamowitego .Fajnie jest ćwiczyć bawiąc się.Dzisiaj oczywiście też była .Do normalnych ćwiczeń ciężko mi się zmobilizować.Do zumby nie trzeba mnie namawiać.Tyle żyję już na świecie a nie wiedziałam ,że to taka super przyjemność.Dzień minął dość dobrze,rano troszkę się bałam wchodząc na wagę,ale jak widać niepotrzebnie.Polowa trudu już za mną,mam nadzieję,że to już teraz  z górki.Jutro nowy jadłospis i znów na zakupy.Lubię teraz kupować produkty potrzebne do przygotowania posiłków dla siebie.Dwa lata na Dukanie i ta monotonia były straszne.Muszę przyznać,że mam wstręt do serków 0% i innych niskotłuszczowych twarożków.Chyba długo nie będę mogła ich jeść