Dzień minął miło,spokojnie i beztrosko.Zaczęłam od porannych ćwiczeń (tak jak wcześniej pisałam fakt,że wykupiłam ćwiczenia Vitalii bardzo mnie mobilizuje)Zestawy są dobrane do moich możliwości ,najważniejsze,że sprawiają mi przyjemność.Po południu wybrałam się na wycieczkę rowerową.Nie była to długa wyprawa,jeszcze odczuwam te dwa dni sprzątania po remoncie.Stosuję teraz dietę IGpro-jestem najedzona.Niektóre porcje są dla mnie nie do pokonania.To dobrze,przynajmniej nie mam napadów głodu.Od dłuższego czasu jestem bardzo pozytywnie nastawiona do życia,wszystko mnie cieszy.Niestety mój mąż wręcz przeciwnie,ma wielkiego doła,wszystko u niego jest na nie.Chciałabym oddać mu troszkę swojej energii.Gdyby to było możliwe!!!Jutro nowy tydzień i nowe wyzwania przede mną.Byle do przodu,będzie dobrze,musi być dobrze!!!
agator
25 sierpnia 2013, 20:51Radzę kopnąć męża w tyłek, żeby nabrał chęci do życia:D
Nefri62
25 sierpnia 2013, 20:08będzie super. pozdrawiam
ILoveAbs
25 sierpnia 2013, 19:58Życzę powodzenia :) Na pewno będzie dobrze :)