Wczoraj grzecznie było bieganie i rowerowanie i bez podjadania.Dziś bez biegania bo zaraz ide do koleżanki na pogaduchy, za mąż we wrześniu wychodzi zdjęcia sukni ślubnej miał mi przywieść, a ze ja kilka lat temu w salonie ślubnym pracowałam to mam bzika na tym punkcie. Chciała bym mieć taki swój własny salon, ale wiem ile to kasy potrzeba i ciężki to biznes choć daje ogromna frajde. i bardzo ciężko wbić sie na rynek. Własnie mi sie przypomniało jaka ja laska byłam jak w tym salonie pracowałam.A gdzieś w zdjęciach jestem w takiej fioletowej sukience. Kto chętny niech szuka. Znowu tak będę wyglądała. milusiego.
bilmece
15 lipca 2016, 06:19To na pewno- wiesz , ze mmozesz tak wygladac i iesz ,ze mozezs to osiagnac. Tylko teraz inna droga-lepsza :) Buziaki na nowy dzien i kolejnego udanego bez podjadania :)
NyuKarisia
14 lipca 2016, 22:18Miłego wieczoru i pogaduch :)