Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Weekendowo


Od rana próbuję powoli nadrobić zaległości w czytaniu Waszych pamiętników. Choroba odpuszcza, czuję się już lepiej i przede wszystkim mam już siłę żyć :) Jedyne co pozostało to katar i straszny ( taki gruźlicowy, odrywający się ) kaszel. Mam nadzieję, że też szybko sobie pójdzie.

W związku z chorobą i strasznym osłabieniem organizmu, nie ćwiczyłam w tym tygodniu ani razu. Dzisiaj będę nadrabiać zaległości w domu, bo też nic nie zrobiłam przez cały tydzień i niedługo się przykleimy do podłóg. Muszę wysprzątać wszystkie zakamarki, pomyć okna itd, gdyż w piątek przychodzą goście do mojego już sześciolatka :) Pierwszą imprezę mamy w środę, dla kolegów ale to w Figloraju. I tym oto sposobem, porządki będą chyba moim jedynym treningiem w dniu dzisiejszym. Ahhhh, zapomniałabym, muszę jeszcze jechać do babci na cmentarz. Miała urodziny w tym tyg, a ja przez uziemienie nie byłam......

Dietetycznie........? Ani dobrze ani źle. Nie obrzeram się ale też nie trzymam restrykcyjnej diety. Tak jak wspominałam w poprzednim wpisie, podjadam zamiast fajek. Uczę się to kontrolować ale jeszcze nie idzie tak jak bym chciała. Tragedii chyba nie ma, bo nie przytyłam przez ten tydzień. To jest dla mnie jakiś sukces, bo bałam się, że wrócę do początkowej wagi....

Fajki...................? Rzucanie rozpoczęłam w niedzielę. Od niedzieli do środy do godziny 16:00 wypaliłam paczkę papierosów (normalnie szła paczka dziennie ). Od środy od 16:00 aż do teraz nie zapaliłam ani jednego papierosa i nie zamierzam tego robić. Bywa ciężko. Mam takie chwile, że myślę sobie "tylko jednego dla relaksu :) " ale nie. Wiem, że jak zapalę jednego to wszystkie te dni pójdą na marne.  Tak więc trzymam się i w sumie to dumna z siebie jestem :)

Marzę sobie o poniedziałku i moim ukochanym TO. Brakowało mi tych zajęć przez cały tydzień i miałam takie wyrzuty sumienia, że nie mogę na nich być. Czekam na poniedziałek jak mało kto :)

Życzę Wam Laseczki, spokojnego weekendu i chociaż odrobiny słoneczka za oknem :)

  • kawa.z.mlekiem

    kawa.z.mlekiem

    29 września 2016, 12:53

    No przy takiej chorobie to ćwiczenia raczej nie byłyby zbyt dobrym pomysłem. Z organizmem nie ma żartów i nie można się przesilać. Mam nadzieje, że już lepiej u Ciebie z samopoczuciem i niezmiennie trzymam kciuki za rzucenie palenia :)

  • Bobolina

    Bobolina

    27 września 2016, 19:17

    Kochana, i jak tam sie czujesz? ja podobnie do Ciebie - zlapalo mnie dosc ostre przeziebienie;/ ciesze sie ze trzymasz sie tak z fajkami, bardzo dobrze sie motywujesz;) z kazdym dniem bedzie lepiej;) podziwiam za porzadki w domu, ja na to nawet nie mam sily;/

  • pani_slowik

    pani_slowik

    25 września 2016, 14:24

    obyś szybko zdrowiała.. ale powiem Ci, że nie jesteś jedyną, którą łapie przeziębienie, bo moich bliskich też to dopadło.. początki jesieni takie są :/ to, że nie ćwiczyłaś ani razu w tym tygodniu to nic złego, natomiast w przyszłym możesz nadrobić straty, ważne, że waga nie poszła w górę :) i oby tak dalej z tym nie-paleniem, naprawdę jestem z Ciebie dumna, szkoda Twojego zdrowia na fajki i pieniędzy przy okazji, to i tak duży sukces jak na początek. daj znać jak się udała impreza :D

  • Tadeusz54

    Tadeusz54

    24 września 2016, 20:27

    w weekend trzeba imprezować

  • olsons

    olsons

    24 września 2016, 13:48

    Super że nie palisz, życzę wytrwałości! I trzymam kciuki :)

  • orchidea24

    orchidea24

    24 września 2016, 10:57

    dużo zdrowia! a ćwiczenia nie zając.... jak się wykurujesz to sobie ten tydzień będziesz mogła odbić :)

    • Emilia2510

      Emilia2510

      24 września 2016, 11:08

      Dziękuję ;-) Mam nadzieje ze to juz niedługo ;-₩

  • agaa100

    agaa100

    24 września 2016, 10:28

    Nie palisz - super, super, super !!! Z odchudzaniem będzie tak samo :)))

    • Emilia2510

      Emilia2510

      24 września 2016, 10:30

      Dzięki, liczę na to że zaraz dojdę w pełni do siebie i jedziemy dalej :D

  • aska1277

    aska1277

    24 września 2016, 10:26

    Biedactwo wracaj do zdrowia...i trwaj w rzuceniu palenia .... buziaki spokojnej soboty :)

    • Emilia2510

      Emilia2510

      24 września 2016, 10:30

      Dzięki, mam nadzieję że jakoś pójdzie :) Spokojna to Ona chyba nie będzie :)

  • Mufinka2016

    Mufinka2016

    24 września 2016, 10:17

    Hehe biedna byle byś szybko wracała do zdrowia ja nazywam to szczekaniem (kaszlowa tubera ) ha co do sprzątania juz mi cie szkoda chodź efekt końcowy będzie idealny ale znając życie nie na długo ;)

    • Emilia2510

      Emilia2510

      24 września 2016, 10:28

      Oj żebyś wiedziała, że prawie szczekam ;) w kwestii sprzątania, to mnie samej siebie jest szkoda hahahhaha :) A efekt przy dzieciach na bank krótkoterminowy ;) Cóż zrobić, taki żywot matki ;)

    • Mufinka2016

      Mufinka2016

      24 września 2016, 12:19

      Ha ja u mnie zawsze syf na 2dzien a dzieci brak Hehe najgorsze to kurz :D

  • mudid

    mudid

    24 września 2016, 10:13

    wytrwałości życzę :)

    • Emilia2510

      Emilia2510

      24 września 2016, 10:27

      Dziękuję :)

  • aczasleci

    aczasleci

    24 września 2016, 09:57

    Tak trzymaj z tymi fajkami :-) Jesteś dzielna. A co do okien to żebyś się bardziej nie rozchorowała po umyciu ich. Bo będzie po urodzinach...

    • Emilia2510

      Emilia2510

      24 września 2016, 10:11

      Dziękuję :) Będę musiała się ciepło ubrać i i tak je machnąć, bo wyglądają już fatalnie i nie da mi to spokoju. Dziś nawet jakieś słońce wychodzi, to nie jest tak źle :D