Bardzo trudno jest to wszystko poukładać sobie w głowie i... powalczyć trochę o siebie. Zauważyłam, że jestem bardzo, ale to bardzo leniwa ostatnio. Poza tym nie chce pokazać mojemu szlachetnemu, że wzięłam się za siebie, niech sam to zobaczy.
Chciałabym zacząć biegać,
Chciałabym na orbitreku spędzać godzinę czasu, jak dawniej,
Chciałabym znów robić 1000 półbrzuszków jak kiedyś,
Chciałabym ćwiczyć dywanówki, 7-minutówki,
Chciałabym...
Tylko mi się nie chce!!
Czy może ktoś mnie kopnąć w tyłek na rozpęd??
Malinka38757
7 października 2013, 11:14Najgorzej jest zacząć a później to już samo będzie się toczyć:)
Kapierka
7 października 2013, 09:44A ja kopię. Może pomoże. Czas idealny na branie się za siebie, bo jesień, zima i szansa na piękną figurkę na wiosnę. Trzymam kciuki :)
Chocolissima
7 października 2013, 09:00poszukaj motywacji! u mnie to trwało półtora roku...nie zmarnuj tyle czasu!
.Alhena
7 października 2013, 08:20Na wszystko przyjdzie czas! Wytrwałości a wszystkie te "chciałabym" znikną :)) I będzie tylko : walczę, biegam, ćwiczę i wszystkim pokazuję na co mnie stać! :)) Powodzenia :)
Mrs.Seal
7 października 2013, 07:56no niestety to musisz zrobić we własnym zakresie. My możemy tylko kciuki trzymać, co niniejszym czynimy :)