Dzisiaj obudziłam się bardzo zmęczona. Sama nie wiem, dlaczego. Może to przesilenie wiosenne a może po prostu mój organizm buntuje się na ilość zaserwowanych ćwiczeń. No cóż, wszystko jest możliwe...
Wczoraj z ćwiczeń był tylko Shred dzień 3 lavel 1, i 250 półbrzuszków. Na orbitreka po prostu już nie starczyło czasu. Z Młodym pojechaliśmy do Galerii Handlowej na tamtejszy plac zabaw. Więc w domu byłam po 19tej. Upiekłam pyszny, ale nie koniecznie dietetyczny sernik dla mojej rodzinki z okazji jutrzejszego starzenia się a sobie przyrządziłam dzisiejsze śniadanie. Po powrocie z pracy upiekę ciasto dla siebie - rafaello light, czyli smaczne, ale bez kosmicznej ilości kcal. No i mam przepis, z którego wychodzą aż 4 kostki ciasta. Więc się za bardzo nie utuczę.
Jak już pisałam dzisiaj zjadłam przepyszne śniadanie - frittata ze szpinakiem. Niebo w gębie. Po raz kolejny przekonałam się, że można jeść dietetycznie, smacznie i wcale nie nudno. Z resztą sami zobaczcie:
Jakość zdjęcia może nie najlepsza, ale myślę, że wszystko widać.
Menu:
ś: frittata ze szpinakiem z dodatkiem pomidora i mix sałat z sosem wiosennym (sos z papierka plus oliwa),
p: grapefruit,
p: serek oreo miętowy,
o: ryba z warzywami plus ziemniaki z wody,
k: szklanka mleka (takiego prawdziwego) lub kakao.
No i dzisiaj przyszedł czas na oficjalne ważenie. Paskuda była dla mnie dziś wyjątkowo łaskawa, bo pokazała równiutkie 112 kg, a więc przez 4 dni straciłam 1,3 kg. Uważam, że to duży sukces jak na mnie. Teraz czekam z niecierpliwością na to, aż pokaże poniżej 110 kg. Ale to jeszcze trochę drogi przede mną.
Mam kryzys pod tytułem: "NIECHCEMISIE". Obym tylko nie zwątpiła w siebie i dzisiaj ćwiczyła mimo wszystko!! Trzymajcie kciuki...
PS. Poczytałam troszeczkę o oleju z wiesiołka i dzisiaj zaczęłam brać kapsułki. Może pomoże na moje wypadające włosy?
Tarjaa
28 marca 2014, 20:43trzymak kciuki, pieknie ci idzie :))) pozdrawiam