Witajcie.
Mam jakiś spadek nastroju. I to straszny. Czuję się napuchnięta, dzisiaj nie mogłam dopiąć spodni. Przestałam brać anty i teraz mój organizm szaleje na wszystkie możliwe sposoby. Ech być kobietą.
Dzisiaj zaczynam porządne treningi. Tzn domowe ćwiczenia. Ale stworzyłam sobie tabelkę w wielkim, 16to kartkowym zeszycie (haha). Rozpisałam sobie co i ile ćwiczę. Mniej więcej będzie to wyglądało tak, że ćwiczę 3 dni - 1 dzień przerwy. Zaczynam od mniejszych serii i w miarę upływu czasu ilość ćwiczeń wzrasta. Rozpiskę zrobiłam na 30 dni. co dalej, to się zobaczy. Muszę mieć takiego bata nad głową, bo inaczej się nie pilnuję!
Noga nadal boli, więc orbitreka jest tylko trochę. Na początek.
W przyszłym tyg idę po wagę. I już nie będzie zmiłuj. Chcę kupić taką zwykłą, zwyczajną. Nie potrzebuję analiz tłuszczu wody itp. Byle podawała poprawną wagę. I naprawdę muszę się wziąć za siebie, bo za długo z tym zwlekałam.
A jak u Was wiosenny nastrój?
AnnaMonaliza
18 marca 2015, 16:50Powodzenia w utrzymaniu planu ćwiczeń,no i diety. A co do przesilenia to aż za bardzo odczuwam skutki,najchętniej nic tylko bym spała albo jadla
angelisia69
18 marca 2015, 13:53moze po anty skutki uboczne,ale mysle ze sie ureguluje i powinno byc lepiej.Fajnie ze sobie wszystko zaplanowalas,to juz polowa sukcesu ;-) teraz szkoda by bylo nie wdrążyć planu w zycie ;-)