Niestety mam anginę i to ropną. Nosz kurcze. Na szczęście lekarz był tak miły, że przepisał mi antybiotyk, po którym mogę sobie leżeć na słoneczku. Uff znaczy jadę nad morze...
Nie jem prawie nic mimo, że czuję głód. Po prostu nie jestem w stanie tego przełknąć. Hihi, normalnie głodówkę mam :) Piję gorącą herbatę, soki (z prywatnej spiżarni). Pokarmy stałe to dla mnie udręka. Dzisiaj 2 kromki chleba z wędliną jadłam prawie godzinę i to ze łzami w oczach. Oczywiście jest odzwierciedlenie na wadze - 2 kg w 3 dni. Ale to nie cieszy, bo wiem, czym to jest spowodowane.
Mam nadzieję, że po urlopie wrócę do orbitreka. Trochę mnie przeraża teraz ta przerwa... Znając mnie, będzie ciężko.
Pozdrawiam
Gruba Emi
Qualcuna
30 lipca 2015, 11:49zawsze to 2kg mniej. szkoda ze w taki przymusowy bolesny sposob ale we wszystkim co zle sa tez jakies plusy. spakowana juz jestes?
emlu83
30 lipca 2015, 21:03Jeszcze nie i nie mam pojęcia jak się za to zabrać...
WiolettaKukier
30 lipca 2015, 10:37Nie zazadroszczę. Jedno z gorszych choróbsk :(
Isfet
30 lipca 2015, 08:55Rosołek sobie zrób :) albo jakąś inną zupkę :) Życzę zdrówka!
aluna235
30 lipca 2015, 08:53Kochana, dużo, dużo zdrówka. Szybko wracaj do sił. Trzymaj się cieplutko