Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Szmery bajery



Hej ;)
Szmery bajery a mi dieta dobrze idzie dobrze, nie kuszą mnie słodycze wcale- pewnie to zasługa mojej herbaty z morwy białej. Dzień bez tej herbaty- dzień stracony. Ostatni raz ważyłam się i  mierzyłam 2 tygodnie temu i zamierzam dopiero się zważyć za 2 tygodnie, po miesiącu diety ;) Chociaż mój bart wczoraj przyjechał, wiedział mnie ostatnio z 2 miesiące temu i powiedział ze schudłam po twarzy i po nogach ;) Więc od rana miałam dobry humor ;) Pokochałam chodzenie na siłownie i basen. Karnecik od dziadka w prezencie jest więc trzeba wykorzystać ;) 3 razy w tygodniu chodzę. Dzisiaj mamusia miała 2 komisje o przyznanie renty i mam nadzieje ze dostanie bo do pracy z rurką nie pójdzie, nie ma jak bo i tak jej nikt nie przyjmie. Ja odwiedziłam ortodontę i w przyszłym miesiącu aparat out po prawie 4 latach :D Już się doczekać nie mogę ;))
Dzisiaj z tej radochy pojechaliśmy na zakupy i się troszkę okupiłam ;)


Płaszczyk- C&A, Szalik i rękawiczki- SIX,
Dresy ciemne szare, skarpetki, rajstopy- H&M
Dresy szare i czarne sklep u mnie w mieście INFINITY

W piątek musieliśmy zawołać weterynarza bo babcia zauważyłam że piesek z budy nie wychodzi i nic nie je. Okazało się że ma paraliż tylnich łap i już nic się nie da zrobić. Powiedział że mamy go zagłodzić albo uśpić, miał już 13 lat ;(
Więc postanowiliśmy go uśpić bo jak miał się męczyć to tak lepiej. Tak cicho teraz jak sie wchodzi na podwórko, bo zawsze szczekał ;(

Tu Zeniu śpi u mnie na poduszce a ja muszę bez ;)


A tu jak sprzątałam szafę to wszedł i się położyć ;)