Nie wiem co się dzieje, czuję się jakby pszczoły mnie pokąsały... Spuchłam, mam ochotę wbić szpilę w ciało, aby upuścić to co się tam zgromadziło. Tragedia!
Od tygodnia jestem na diecie i to naprawdę bez odpuszczania sobie i nawet małych grzeszków.
I co? I niestety waga stoi w miejscu jak zaczarowana!!!:( 88,7
Kiedy nadejdzie ten cudowny czas kiedy zobaczę 7 na tej cholernej wadze!
Co prawda mam "trudne kobiece dni" i cały czas żyję nadzieją, że to właśnie ON za tym stoi.
Na szczęście nie mam zamiaru się poddać!
I z tego jestem najbardziej dumna
kerly1975
11 września 2013, 11:44Trzymam mocno kciuki
x001x
11 września 2013, 09:12Kobiece dni mają taki urok.. Ja zawsze mam praktycznie 2-3 kg na plusie i puchnę.. więc uwierz w siebie i nie poddawaj się! Warto walczyć... Małymi krokami do celu,a le za to efektywnie!
x001x
11 września 2013, 09:12Kobiece dni mają taki urok.. Ja zawsze mam praktycznie 2-3 kg na plusie i puchnę.. więc uwierz w siebie i nie poddawaj się! Warto walczyć... Małymi krokami do celu,a le za to efektywnie!