Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
oj czasu brak, mimo, że od tygodnia w domu


Dopadła mnie... po raz trzeci w tym roku rwa kulszowa.

A takie plany miałam, zacząć ćwiczyć, rower basen... muszę poczekać, aż mi przejdzie.

Do tego p...y limit na internet mi się wyczerpał i kontaktu ze światem nie było. Masakra:(

Ale od soboty - 1,1 kg!!!!

Super , byle tak dalej się trzymać i nie odpuszczać! a tego się boję...

Zdjęcia zrobię jak mi "wykrzywienie " przejdzie , bo teraz jak półtora nieszczęścia wyglądam.

Do tego szef mnie na jutro do pracy ściąga... ciekawe jak ja się wskrobie po schodach:)

Ale ta moja dolegliwość przypomina mi o tym, że czas zacząć ćwiczyć, rozciągać się, bo żartów, jak widać, nie  ma.

 

 

  • Endre

    Endre

    11 października 2013, 16:39

    Ze spadku jestem dumna!:)) Nie ćwiczę, nie dałabym rady:( Choć na pewno ćwiczenia przyspieszyłyby odchudzanie. Pozostaje basenik, ale to jak mi bóle przejdą..

  • Talusiowa

    Talusiowa

    11 października 2013, 09:03

    Suoer spadek !! Trzymaj tak dalej.. i nie forsuj się teraz.. poczekaj aż przestanie Cie boleć.. !! Bo sobie jeszcze jakąs krzywde zrobisz !!

  • ilona.

    ilona.

    10 października 2013, 22:16

    o ile mi wiadomo to powinnaś unikać intensywnych ćwiczeń,basen -fajnie,ale ten rower to bym sobie na twoim miejscu darowała. 1,1 kg. w tydzień!!!! rewelacja, gratuluję,