Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Moja historia wagowa od 2013 roku


1. Start odchudzania przed ślubem - waga 88,8 - październik 2013

  

2. Kwiecień 2014 r - waga 74

3. TERAZ - Czerwiec 2017 - waga MASAKRA 95,5!!! - i co można? można .

Do takiego "cudownego" stanu doprowadziło mnie kilka rzeczy , który działy się przez ostatnie 2 lata.

I na przyszłość muszę znaleźć sposób aby nie zajadać stresu - to była główna przyczyna , dlaczego tak się stało. Do tego praca od 7 rano do 22 codziennie i brak czasu na normalne posiłki. I mam co mam

Teraz cel to powrót do wagi 74 kg. Obym wytrwała. 

Na razie dobrze mi idzie , nastawienie ok, motywacja jest. Pokusy też są, szczególnie po powrocie do domu (w pracy jakoś bardziej dietowo zdyscyplinowana jestem) . Ale trzymam się. Dziś zaczynam się ruszać - bieżnia 50 min w planie:)

  • mudid

    mudid

    6 czerwca 2017, 14:02

    Też to przerabiałam :( Na szczęście można też i w drugą stronę, wystarczy tylko mocno chcieć ;))

  • NowaJaPoPorodzie25

    NowaJaPoPorodzie25

    6 czerwca 2017, 12:10

    Trzymam kciuki! !:-)

    • Endre

      Endre

      6 czerwca 2017, 13:07

      Dzięki

  • pigusia83

    pigusia83

    6 czerwca 2017, 11:39

    Powodzenia!Trzymam mocno kciuki:)

    • Endre

      Endre

      6 czerwca 2017, 11:47

      Dzięki:)

    • Endre

      Endre

      6 czerwca 2017, 13:06

      Dziękuję:) przyda się wsparcie