Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
[46.] NADAL RAZEM

Nie wróżyłam temu związkowi zbyt długiej przyszłości (w sumie żadnej byłoby tu właściwsze), ale o dziwo jesteśmy już ze sobą całe...pięć dni. Ja i pan Weider...dziwy na dziwami. Szczerze mówiąc, jak na razie, efektów nie widzę. Wiadomo czas potrzebny na zmniejszenie obwodów i zlikwidowanie tłuszczyku jest dłuższy niż czas w którym tłuszczyk i obwody się zwiększają, więc nie mam wyboru...muszę czekać.

Tak sobie myślę, że pstryknę fotki brzusia, by mieć skalę porównawczą. To słynne - przed i po. Oczywiście, to przed nie będzie takim dokładnie przed, ale nie bądźmy drobiazgowi. 

Ważne jest, że trzymam się planu. Ćwiczę, staram się nie objadać i na wagę (do piątku) nie wchodzę. Stosuję też różne specyfiki do wcierania na spalanie tkanki tłuszczowej i zapobiegające tym...no...rozstępom, a i nie zapomnijmy o serum modelującym do biustu. Podobno efekt push-up gwarantowany ;)
  • Catherine92

    Catherine92

    18 sierpnia 2011, 23:02

    Trzymaj się Pana Weidera :)