Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
[91.] Takie tam...

We wrześniu egzamin. Bez liku literatury do przeczytania i przyswojenia wiedzy ukrytej na stronicach mądrych książek. A póki co, odmóżdżam się czytając literaturę...młodzieżową ;) Łatwa, przyjemna, nie wymagająca myślenia. Czasami tak trzeba. Prawda?

Zakupiłam nowy sprzęt do mojego domowego mini studia fitnessu:



W końcu butelki wypełnione wodą przestaną służyć mi za ciężarki...Chociaż swą rolę dobrze odgrywały. No, ale trza się lansować i profesjonalny sprzęt w chacie składować ;) O ludzka próżności...

Dzisiaj powrót do starego trybu ćwiczeń, czyli nie maltretowanie samego brzucha, ale i całej reszty. W dzisiejszym planie (wykonanym od A-Z, no może Y) był: stepper (63 minuty i ileś tam sekund) oraz godzina ćwiczeń na mięśnie brzucha, ramion i ud. 

Raport zdany. Dziękuję za uwagę ;P