Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Piątunio!


Piątunio zaczął się bardzo miło, bo weszłam w bardzo fajną koszulę, która od dwóch lat wisiała w szafie. Czyli dwa tygodnie na warzywach i owocach zrobiły swoje :)) Nie pisałam długo, bo byłam odcięta od netu. W mieszkaniu mieliśmy drobny remont i cały sprzęt był rozłączony a w pracy miałam urlop. Więc teraz w telegraficznym skrócie jak mi poszło. Poszło zaskakująco dobrze! Polecam każdemu. Co prawda nie trzymałam się jadłospisu dosłownie, ale to co dr Dąbrowska proponuje w swojej książce jest nie do przejedzenia. Rozumiem, że są to tylko propozycje, a mój żołądek chyba by nie przetrawił takiej ilości warzyw na raz. Ale nie jadłam nic poza warzywami i owocami. I dało się! Uwierzcie mi, nawet przy tym niewielkim remoncie (ale zawsze remoncie), nic się nie oszczędzałam, a sił mi nie brakowało, nie robiło mi się słabo, nie bolała mnie głowa...no super! Schudłam ok.4 kg, a wiec tak w sam raz.Polecam. Teraz od środy włączyłam sobie płatki, które uwielbiam, kasze i ryby. Jestem zadowolona, w końcu powiało u mnie optymizmem. Miłego weekendu wszystkim!

  • annaewasedlak

    annaewasedlak

    28 lutego 2016, 15:11

    Gratulacje spadku. Ja jestem na oxy nawet mi pasuje ta dieta.

  • DARMAA

    DARMAA

    26 lutego 2016, 12:27

    No super ważne że jest efekt i że jesteś zadowolona!