Moje 20 procent nie odchudzającej diety, to menu sobotnie. Zazwyczaj nie jest dietetycznie i nie liczę wtedy kalorii. Bez słodyczy, ale za to albo z lasanią, albo z pizzą, tudzież inną zapiekanką, czy frytkami. Wtedy też na śniadanie są tylko dwa jajka, a na kolacje dwa jabłka :) Tak dla równowagi po nie dietetycznym obiedzie. Soboto przybywaj :)
W piątki mam dzień ważenia i w tym tygodniu bardzo się starałam, żeby był spadek. i był:) aż o pół kilo, yeah:). 77, 5kg. Nadal dużo, ale oby dalej od 80.
Powinnam więcej ćwiczyć, ale mi się normalnie nie chce. Nie mam siły. A to kolana bolą, a to biodro, albo kręgosłup, a to leń-sabotażysta:). Chyba za stara już jestem na takie wygibasy. A nie są wcale takie znów hardcorowe. Zwykle ćwiczę z tą babeczką.
barbra1976
21 lutego 2025, 08:16Jaka stara! ?
barbra1976
21 lutego 2025, 08:17Super że leci 🔥
eszaa
21 lutego 2025, 10:13jest taka zależność, że jak coś mi niedomaga, to czuje sie staro. jak nic nie boli to młódka jestem:) najgorzej jest miec problemy ze sprawnością.
barbra1976
21 lutego 2025, 14:25Prawda. A że chcę być ryczącą 50 to się za siebie znowu wzięłam 😁
zlotonaniebie
21 lutego 2025, 06:47Z ćwiczeniami tak jest, że ciężko zacząć. Ale za to potem jaka radość, że się jednak zrobiło. Spadek bardzo zadowalający, dobrze, że znalazłaś drogę dla siebie.
eszaa
21 lutego 2025, 10:16mam satysfakcję kiedy zaliczę trening, oczywiście, że mam. ale leń- sabotażysta czasem ma większą moc