Po niesubordynacji pączkowej i wzroście wagi, nareszcie coś ruszyło w dół. Dziś równe 77 i jest nadzieja na 76 z hakiem, w tym tygodniu. Nie da się inaczej zbijać wagi, niż jedzeniem max 1500kcal. Nieodłączne zatem skrupulatne liczenie kalorii.
Dziś nie będzie liczenia, jak w każdą środę i weekend. Dziś jem to co rodzinka, czyli udka z kurczaka/dla mnie z frajera/ buraczki i ziemniaczki:) na śniadanie były dwa jajka, trzy kromki chleba fitness z masłem i groszek konserwowy. Na kolację? hmm, pewnie tylko jabłka.
Nareszcie pogoda pozwala na długie spacery, więc podkręcę spalanie. Dziś już zaliczone 7,5 tys. kroków i gdyby nie leń, który mnie sabotuje, to pewnie jeszcze raz tyle bym zrobiła po południu. A park zdrojowy kusi niezmiennie. Leń mówi-pośpij po obiadku. Zobaczymy kto wygra...
Jutro wizyta u fryzjera i wreszcie nie będę straszyć moją bleblatą fryzurą, której już nie da się skryć pod czapką. Będą znów mega loczki:)
gabciask
8 marca 2025, 10:45Trzymam kciuki za siłę i efekty. Dziękuję za odwiedzenie mojego pamiętnika.Braci rodzeń słuchałam jeszcze niedawno,było 2 lata temu 5 miesięcy jedzenia według ich rad,ale Potem poległam i 8 kg które zgubiłam w tym czasie powróciło. Oni raczej mniej restrykcyjnie to keto polecają,bo każą ciąć węgle poniżej 50,a dopuszczają też poniżej 100g dziennie. Ja teraz bardziej Grzegorza Klonka słucham,a on poleca do 20g węgli i widzę lepsze efekty.
kasiaa.kasiaa
6 marca 2025, 05:45Moja waga po pączkach też nie chce odpuścić
damradee
5 marca 2025, 19:10Jestem pod wrażeniem Twojej determinacji, ale zastanawiam się... Nie jestem fachowcem.... Czy te "chodzenie za Tobą" nie wynika czasem zbyt małej ilości posiłków i małej kaloryczności 🤔🤔🤔 Nie odbierz, proszę tego jako wymadrzanie
eszaa
5 marca 2025, 20:38nie wiem z czego to wynika, pewnie z głodu:) trzy posiłki są przemyslane, bo to daje 500kcal na jeden, którymi hipotetycznie powinnam sie najeść.1500kcal, to wartość, przy której chudnę, wiec nie ma przebacz. "wymądrzaj się" może na coś dzięki temu wpadnę
barbra1976
5 marca 2025, 16:45Długo cię te pączki trzymały, dziady jedne:)
eszaa
5 marca 2025, 19:06bo potem był weekend, kiedy to nie liczę kalorii i się porobiło
barbra1976
5 marca 2025, 23:43😂😂
beatawalentynka
5 marca 2025, 13:54Park zdrojowy brzmi bardzo zachęcająco ! Ja bym poszła :)
eszaa
5 marca 2025, 19:07ja tam byłam juz rano :), po południu miała byc druga runda,ale zaległam do spanka :)
beatawalentynka
6 marca 2025, 08:40Ja jakbym w dzień się przespała, to w noc byłaby już z bani. Bardzo rzadko w chwilach dużego przemęczenia zdrzemnę się na 10-15 minut i wtedy też się zdarza, że potem nie mogę zasnąć.
eszaa
6 marca 2025, 12:26nie mam problemu ze spaniem w nocy, po popołudniowej drzemce/2 godziny:)/ im starsza jestem, tym więcej bym spała
beatawalentynka
7 marca 2025, 08:32Ja mam wprost przeciwnie :(((
Naturalna! (Redaktor)
5 marca 2025, 12:57Pogoda jest BOSKA! Choć ja lubię też ponurości totalne i deszcz i wszystko w sumie oprócz niemiłosiernego ukropu w lecie, kiedy wdychane powietrze rozgrzewa nozdrza do czerwoności. Myślę, że po takim obiedzie to się chwilkę położysz i nie będzie Ci się chciało nigdzie iść - organizm w ten sposób przekierowuje energię na trawienie, no chyba, że siłą umysłu wywrzesz na sobie presję, żeby wyruszyć na spacer. Zawsze jest wybór.
eszaa
5 marca 2025, 19:08pogoda ma byc dłuzej taka boska, więc co sie odwlecze, to nie uciecze :) pospałam zamiast spacerować w uzdrowiskowym klimacie
natalie.ewelina
5 marca 2025, 11:37Tego lenia znam....😅 Ale pogoda sprzyja wiec nie ma ze sie nie chce....idziemy...dobrego dnia 😊
eszaa
5 marca 2025, 11:45dzięki za motywację:)