Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Mam pecha...


Hej!:)

Ostatnio pisałam Wam,że zachaczyłam paznokieć. A dziś przecierając blat walnełam czy coś o paznokieć i mi prawie odszedł w połowie...(auć!). Jeśli zdążę w środę przed pracą pojadę do kosmetyczki z tym,a jak nie to plasterek i tyle(nie ma wolnych terminów prócz tego w tym tygodniu). Przynajmniej był w pracy mały ruch(to dobrze,bo upał dziś był niezły i ten palec poszkodowany)I szybko minął mi dzień. To na plus. Wróciłam zrobiłam szybko obiad,a potem do sklepu(uwielbiam robić zakupy spożywcze😍).Mój P nie mógł pójść ze mną,bo poszedł na wyścig gokartowy. Na marginesie nie dziwię się, że nie paja chęcią pójścia po jedzenie,bo ja dziś byłam w Kauflandzie około 1 h ,nie licząc kolejki w sklepie. Masakra. A bo ja lubię popatrzeć, poczytać etykiety,itd hahha 😂. Miła sytuacja:wychodzę właśnie ze sklepu,a tu ktoś mnie woła. To rodzice chlopaka. Też własnie wyszli ze sklepu(nie widziałam ich wcześniej) i zaoferowali mi podwózkę. Było mi bardzo miło ❤.Kupiłam kilka fajnych rzeczy,to Wam pokażę(oczywiście nie cały foodhaul , bo trochę tego by było).

Śniadanie: jogurt kokosowy z muesli i bananem.Do picia kawa z mlekiem sojowym. 

Pyszny ten jogurt polecam(z Lidla)!

Przekąska w pracy:zupa pomidorowa z ryżem i 2 tosty z masłem,serem żółtym i ketchupem.

Obiado-kolacja:spaghetti z sosem pieczarkowym,parmezanem i natką pietruszki.(wzięłam małą dokładkę🐷później). Do picia zielona herbata z brzoskwinią.

Karafki po 6 zł(niezły deal🤔)

Mój ulubiony dżem był na promce za 6.50zl(normalnie 13 zł i więcej) i tu kilka innych rzeczy:).

2l wody

7500tys.kroków około 

Plan na siłownię:wt,śr,czw i sob(zobaczymy,oby mi się to udało zrealizować)

  • GGVEN

    GGVEN

    27 sierpnia 2019, 21:51

    Doskonale Cię rozumiem! Zakupy spożywcze to prawie moja pasja🤣 no mocuje chodzić i chodzić, wąchać, oglądać... Nie daj Bóg wypuścić mnie na targ!!! O rany, ale bym się na taki wybrała!! Przyjemność!!! 🤩😁