hej! ;*
Nie umiem się jakoś zmobilizować do systematycznego pisania... Nie wiem czemu :/ Postaram się to poprawić :) Dzisiaj menu tragiczne :/ Wczoraj było znośnie, jednak za mało (ledwo pamiętam co zjadłam wczoraj ;O hahaha :D
Umówiłam się do dermatologa na środę 3.9 zobaczymy co powie. Nie mówiłam Wam ale mam problem ze skóra... strasznie swędzi i później wyskakują mi takie czerwone, spuchnięte, wypełnione jakby wodą ślady od drapania... Skończyłam od poczatku tego czegoś całe opakowanie Zyrtecu, teraz mam Amertil Bio i co? Jak biorę to przynajmniej nie swędzi, ale ślady i tak są... A jak nie biorę to masakra jest jakaś... Jeszcze utrzymuje mi się to jakoś od pierwszej połowy lipca... Zobaczymy co mi powie lekarz...
Menu:
Dzień 8:
śniadanie: 6 łyżek płatków pszenno - ryżowych, 200ml mleka 2%, 1 i pół łyżki otrębów przennych (~235 kcal)
2 śniadanie: bułka grahamka z serem
3 śniadanie (?) : mały jogurt naturalny
obiadokolacja (po pracy, po sprzątaniu, godzina 0:00 albo i później): 2 parówki gotowane, chlebek z masełkiem, ketchup
Ćwiczenia: brak, padłam na twarz wieczorem...
Dzień 9:
śniadanie: CIASTO JOGURTOWO - CYTRYNOWE Z BRZOSKWINIAMI I GALARETKA!!!!!!
2 śniadanie: PRAWIE CAŁE OPAKOWANIE MAŁEGO TOFIFEE!!!!!!!!!!!!!
obiad: dwie papryki faszerowane z ketchupem
kolacja: bułka grahamka, pół makreli
Ćwiczenia: jeszcze nie było i nie mam siły :( Może później... :(
Tak wiem dzisiaj ostro przegięłam... O jutra się poprawię! Obiecuję! :D