Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Hm....


....jak bym miała podsumować ostatni tydzień to było całkiem nieźle , biorąc pod uwagę że był to bardzo ciążki tydzień w pracy i czasem brakowało czasu co spowodowało że w niektóre dni były 4 posiłki a nie 5, ale było dużo wody , mało pieczywa, jakieś kasze, jajka, warzywa, surówki itd. BYŁO NIEŹLE ja jestem zadowolona. No... może z jednym ale....

....ale mało ruchu, tylko raz 1h na siłce

WAGA, szału nie ma - 0,2 - 0,3 ALE 8 Z PRZODU JEST i ciesze się że udało się utrzymać ta ósemkę. Nie poddaje się walczę dalej !


I biorąc pod uwagę tą walkę , napaliłam się na maszynę do pieczenia chleba. Ma być zdrowo, będzie zdrowo. Już o 7 rano w poniedziałek byłam w LIDL-u , aby właśnie ową maszynę zakupić. I kupiłam ! 

Maszyna rozpakowana , instrukcja przeczytana , mąki nakupiłam jakieś 8 kg.

MYŚLĘ SOBIE NIC PROSTSZEGO, WRZUCASZ , WŁĄCZASZ I ZA TRZY GODZINY PACHNIE W CAŁYM DOMU. I tak też było. Jednak  jak tylko rozkroiłam :( GLINA i jeszcze jakimś cudem przesoliłam . BYŁAM ZŁA. Chleb wylądował w koszu, kolejny też .....w środku glina nie do zjedzenia , choć wygląda świetnie. No nic dwa dni przerwy jeszcze raz przeczytana instrukcja , przewertowałam internet i zabrałam się do kolejnego chleba. ZNOWU DUPA. Piękny wypieczony , pięknie zapadnięty - ale smak ...PYCHA

 wyrabiałam chleb w rękach i zawsze wychodził , a teraz...MIAŁO BYĆ TAK PIĘKNIE NAWET ZAKUPIŁAM SOBIE WAGĘ , ŻEBY WSZYSTKO BYŁO JAK NAJBARDZIEJ OK 

Teraz czekam na kolejny właśnie jest w fazie pieczenia , na razie wygląda ok ale co z niego będzie to nie wiem . 

Macie jakiś pomysł, a może DOŚWIADCZENIE , bo nie chciałabym schować tą maszynkę do kartonu i wrzucać na strych . Liczyłam ze do trzech razy sztuka , ale to już było i NIC. Gdzie popełniam błąd ? Jaka powinna być konsystencja ciasta , bo jak używam tyle wody co w przepisie to ciasto zlepia się w jedną , twarda kulę podczas wyrabiania , wiec dolewam wody i nie wiem czy dobrze robię . 

Co mam robić ?

Nie wyobrażam sobie że ustawie opóźniony start - przecież z tego wyjdzie kamień 

  • masza122

    masza122

    18 marca 2017, 22:17

    Coś nie tak z tym przepisem chyba.