Uff...... Chyba mam już dosyć siedzenia w domu. To znaczy mam mętlik w głowie, bo z jednej strony fajnie posiedzieć w domu, odpocząć i porobić rzeczy na które nie ma się czasu pracując, a z drugiej strony - brakuje mi kontaktu z ludźmi i nic nie chce mi się robić. A jak wiadomo sprzyja to jedzeniu. Ale i tak się trzymam, tylko od jutra zaczynam ćwiczyć. O 18.00 mam 1,5 godziny aerobiku. Już nie mogę się doczekać! No i pierwsze ważenie.