Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
zakupy


Po uprzątnięciu szafy udałam się dzisiaj na pół dnia z córami na zakupy. Ja kupiłam sobie najwięcej: płaszcz, 2 pary butów, skarpetki i bluzeczkę. Dzieciom też jakieś drobiazgi.

Stwierdziłam, że takie zakupy są bardzo męczące. Ciekawe ile kalorii przy tym się spala? Cieszy mnie jednak fakt, że kupuję już dużo mniejsze rozmiary. Kiedyś ubierałam się w 42-44, a teraz 38-36.

  • rynkaa

    rynkaa

    26 marca 2014, 09:53

    pokaż nam te swoje zakupione skarby :)

  • Betka74

    Betka74

    24 marca 2014, 17:06

    Przy Twoim rozmiarze to zakupy sama przyjemość, u mnie to dopiero jest męka.;)

  • Elena34

    Elena34

    24 marca 2014, 07:06

    Fajnie mieć córki, można je na zakupy zabrać :) ja mam synów i nie znoszą sklepów z ciuchami i butami :) lubią chodzić oglądać gry komputerowe ... i jeździć na ruchomych schodach :)

  • andzia655

    andzia655

    23 marca 2014, 22:16

    No, rozmiar już cudny.