Dzisiaj szklana pokazała 300g mniej. No super. To juz prawie 3 kg odkąd postanowiłam schudnąć i zmienić siebie.
Muszę powiedzieć, że dawno nie czułam się tak dobrze. Na pewno sprzyja temu fakt, że mam "wolne od pracy" od 24.12 do 6 stycznia i mogę się wreszcie wyspać. Poza tym zwolniłam tempo, które ostatnio było szalone. Robię co chcę i kiedy chcę, wsłuchuję się w siebie, czytam, oglądam ulubione programy, chodzę z psem na spacery. Takie moje domowe SPA :). Ale na pewno też służy temu obecny sposób żywienia. Tak w ogóle, to nie nazwałabym diety V jako diety. To jest prosty jadłospis zdrowego odżywiania. Bo myślę, że nas gubią nasze słabości. I trzeba naszej woli walki aby je przezwyciężać.
Chyba jak zawsze, sukces zaczyna się w głowie a to jest nasz wybór czy tak chcemy myśleć czy nie :)