Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ja mama!!


Wstałam rano i co....ból nóg tzn łydki nie dają za wygraną, kręgosłup... wszystko wysiada dłużej nie mogę pora coś z tym zrobić, ale nie sama dlaczego??? bo nie potrafię próbowałam i mój plan nie wypala zawsze jakaś wymówka i znowu tekst ...JUTRO!! kilka kapsułek jakiś specyfików do tego żele i co jakoś daje się przetrwać kolejny dzień.....a wystarczy tak niewiele po prostu zrzucić te kilogramy żeby zacząć normalnie żyć a przecież cel i motywacja ma na imię Antoś więc powinno być łatwo bo czego nie robi kochająca matka dla swojego dziecka....nikogo w życiu nie kochałam z taką siłą więc dlaczego nie mam na tyle siły by schudnąć dla niego....on potrzebuje mnie  każdego dnia...

Antoś ma już 7 miesięcy nasze najukochańsze cudo oczko w głowie mamusi:)) minęło już tyle czasu, a moja waga stoi szczerze jem jak mam czas, czasem raz dziennie fakt wieczorem jak mały już śpi wtedy przypominam sobie ...no przecież dziś nic nie jadłaś a już ta godzina!!!i chyba tu jest problem nieregularne posiłki i do do tego wieczorem. Mąż pracuje,a jak wraca z pracy zajmuje się swoimi męskim pracami więc tak naprawdę ciągle dzieckiem i domem zajmuję się ja nie mam czasu dla siebie, pewnie pomyślicie a jak mały śpi?no właśnie Mały w ciągu dnia urządza sobie dwie drzemki po 20 minut jest bardzo żywym dzieckiem i bardzo ciekawskim, uwielbia towarzystwo dlatego właśnie każda czynność wykonywana przeze mnie jest razem z moim synkiem co niekiedy to wielki wyczyn cokolwiek zrobić przy nim:)) wiem,że dla większości z nas to zwykła codzienność i nie powinnam w ogóle wspominać,ale to jedyne miejsce gdzie będę mogła sobie trochę ponarzekać może trochę potraktuję to jako terapie dla siebie .....dlaczego?? w kolejnym wpisie wyjaśnię dlaczego ....każdego dnia dziękuję Bogu,że żyjemy....

  • Palciaaaa

    Palciaaaa

    16 listopada 2015, 10:41

    Moja dieta wyglądała tak samo,a moja córka ma już 3 lata sposób odżywiania zmieniłam dopiero po wizycie u dietetyczki.1 porządny posiłek dziennie jest o wiele gorszy od 5 małych i o regularnych porach.Wydawało mi się,że jem mało bo 1 raz dziennie, ale to były bomby kaloryczne.

  • kotek00

    kotek00

    10 listopada 2015, 11:15

    Muszę to napisać - twój wpis to jakby tekst o mnie. Normalnie niemal słowo w słowo, z wyjątkiem imienia synka bo mój to Franek:) Skończył 7 miesięcy, również mało śpi w dzień i na chwilę zostawić go nie można samego. A mi z nadbagażem kilogramów ciężko. Trzeba coś z tym zacząć robić, w końcu mamy swoje słodkie małe motywacje :D powodzenia :)

  • eszaa

    eszaa

    10 listopada 2015, 11:03

    nie wierze,ze przy małym dziecku nie masz czasu zjeśc.Miałam trójke i wszystko pod kontrolą.Postaraj sie cos chociaz skubnąc co trzy godziny i duuzo pij wody

    • ewcia19latek

      ewcia19latek

      10 listopada 2015, 12:02

      tak trudne do uwierzenia,ale niestety tak jest moja mama ciągle mi powtarzała,ale MUSISZ jeść a po dniu spędzonym z Antkiem i ze mną stwierdziła "ja też miałam was małych nie było pralek,gotowego mleka itd a jeszcze miałam czas i sile wyjść i zrobić w ogródku,wszystko w domu i w kolejkach się stało no ale przy Antku to nawet nie ma kiedy się wysikać mimo tylu udogodnień" a jeszcze gdzie waga robi swoje ze człowiek ledwo się rusza i ten cholerny ból kręgosłupa...nie jestem w stanie sama podnieść się z kolan mam ograniczone ruchy. jeśli zdarza się wolna chwila nadrabiam to czego nie byłam w stanie zrobić wcześniej i wtedy zamiast szykować sobie coś do zjedzenia robię kawę i lecę dalej.....