Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
orkan ksawery


Witam wszystkich po tak długiej nieobecności.Po tym orkanie wszystko poszlo na boczny tor,nie ważylam sie,nie wiem co jadlam,poprostu usuwalismy szkody po wietrze,tym bardziej ze mieszkam blisko morza.Dzieki Bogu mojej rodzinie nic sie nie stalo,dom tez ocalal,wiec ja teraz napewno wezme sie dalej za odchudzanie i wazenie.
      A co u was? Jak tam wazenie i wogole,strasznie potrzebuje waszej mobilizacji i dobrego kopa w tylek.
      Teraz lece na poczte a pozniej poczytam laseczki wasze pamietniki i wyciagne napewno pozytywne wnioski.
                        CAŁUJE WAS I WALCZE DALEJ
  • JustynaBrave

    JustynaBrave

    9 grudnia 2013, 19:05

    współczuję tego stresu! łódzkie od morza daleko, ale i tak wiatr dawał czadu :/ na szczęście co było to już za nami i można wrócić do diety! bo szkoda czasu! niedługo wakacje! ;) plaża, słońce...