Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
porazka

Jasne, jasne... Już się nagadałaś? Jak tak, to zbieraj dupę i do roboty! Bo kiedy jak nie teraz, ma Ci się udać?

każdy ma moment załamania w diecie-najważniejsze to się podnieść i iść dalej

Walcz!!!! bo warto!!! Każdy ma porażki.....nie stawiaj sobie zbyt wysoko poprzeczki , tylko małymi kroczkami do celu:)

kobieto, nie miaucz i bierz się do roboty!!!

Kochana jak się notorycznie człowiek nie wysypia (bo ma małe dziecko) to nic mu nie idzie !!! Z każdym dniem będzie lepiej, chociaż pewnie jeszcze z pól roku się nie wyśpisz. Nie martw się i dodatkowo sama się nie dołuj....zrób ile danego dnia możesz i masz czas....ciesz się z każdej rzeczy jaką osiągnęłaś

nie ma co sie uzalac na soba wiosna tuz tuz,lato za pasem trzeba scisnac poslady i do roboty :) dasz rade :)

nie ma co załamywać rąk, tylko zbierz się w sobie i walcz! a na pewno się uda!