Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Porażka na całej lini i zaczynam sie bac :(


jestem poprostu głupsza niz ustawa przewiduje :( z rana bylo całkiem spoko 25g owsianki na mleku bez laktozy, obiad pizza dietetyczna ( podam moze przepis w krotce) a pozniej juz poszlo... Czekolada pasek, kabanos, mandarynki, 3 lizaki czekoladowe, 3 jogurt, 6 czy 7 herbatników pozniej znowu 2 kabanosy :( wstyd mi bardzo:( zdałam sobie sprawe z tego ze znowu kolejny tydzien psu w dupe :( masakra.... Chce mi sie plakac. Co za kretynka daje kierować swoim życiem i to jeszcze komu. żarciu!!! Nie poprostu mam wrazenie ze nic z tego nie wyjdzie. Stanę na wagę 23 i poprostu załamka bedzie bo gowno zrzucę :( nie daje rady. Na co mam zrzucić tym razem... Ze okres blisko, ze malego slodycze sie walają .... Nie bez sensu poprostu jestem upośledzona jesli chodzi o jedzenie. Nie potrafie jesc tylko umiem żreć jak świnia!!,

  • Ewelina1104

    Ewelina1104

    21 listopada 2014, 21:11

    Oki oki :) musze sie ogarnąć. Nawet nie wiecie ile wstydu sie najadłam :(

  • PuszystaMamuska

    PuszystaMamuska

    21 listopada 2014, 13:58

    Posłuchaj Moja Droga - nie świruj tylko sie ogarnij i przestań żreć.. Jesli nie pojmiesz ze tylko zdrowym jedzeniem i ruchem możesz zmienić siebie to gówno z tego będzie! Mam nadzieje ze juz dzis grzecznie...

  • Assica1990

    Assica1990

    21 listopada 2014, 09:48

    Nie poddawaj sie :) Daj to w niepamiec. Dzialamy nie podsabemy sie :)

  • Ewelina1104

    Ewelina1104

    21 listopada 2014, 07:02

    Moze to jest mysl... Zaczne ogladac sobie wlasnie jakies fotki. Moze tez powinnam lepiej organizować sobie czas bo im wiecej rzeczy do zrobienia tym mniej mysle o jedzeniu.

  • Caffettiera

    Caffettiera

    20 listopada 2014, 23:26

    rozumiem to, jak już się choć trochę złamie to potem już leci... spróbuj znaleźć jakiś sposób motywacji, ja sobie oglądam jakieś ładne zdjęcia, nie żebym myślała że będę szczupła jak dziewczyny na nich, ale motywacja do tego, żeby choć trochę się zbliżyć do ładnej sylwetki. wiem, że prosto mówić, ale jesteś silna, tylko o tym nie wiesz. Dobrze, że chociaż na nic nie zwalasz, niestety jedzenie nami trochę rządzi, ale możemy się z tego uwolnić :) powodzenia :)