Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Wiecznie wzruszona optymistka, patriotka, romantyczka. Pozytywnie nastawiona do świata i ludzi

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 504
Komentarzy: 6
Założony: 16 stycznia 2017
Ostatni wpis: 29 maja 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
ewelina3003

kobieta, 27 lat, Rzeszów

161 cm, 61.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

29 maja 2018 , Skomentuj

Cześć Piękne :* 

Planowałam założyć nowe konto a tu proszę, mój email jest już w użyciu na innym koncie tak więc wracam jednak tu :D 

Z jaką wagą ? 59,60 kg. Teraz nie tyle chcę schudnąć ile ujędrnić moje ciało. Przed chwilą zrobiłam boczki z Tiff (uwielbiam<3) a wieczorem planuję zacząć przygodę z Mel B bo naprawdę strasznie lubię jej energie no i po treningu z nią zawsze czułam się super. Aaa na śniadanie jadłam tosta i oczywiście piłam kawę. A jak tam u Was ??

16 stycznia 2017 , Komentarze (6)

Na Vitalii jestem nie pierwszy raz, wróciłam tutaj bo uwielbiałam wsparcie jakie dawały mi całkiem obce osoby :)

We wrześniu zeszłego roku zaczynałam z wagą 70 kg ... to naprawdę sporo. Dzisiaj gdy ważę się rano waga pokazuje 59kg ! Zaznaczyłam 61 bo wiadomo że rano zawsze jest mniej. Wiecie, długo nie mogłam się zabrać żeby zacząć przygodę z odchudzaniem, a jeżeli już zaczynałam to fajnie było przez jakiś tydzień, może dwa a potem robiłam sobie dzień wolnego i wmawiałam Sobie że to nic, że odrobię jutro, Ale nie odrabiałam. Dzień "odpoczynku" zmieniał się w kolejny, i jeszcze jeden aż w końcu całkiem odechciało mi się ćwiczyć i znowu zaczynałam nie zdrowo jeść. Przełom nastąpił we wrześniu 2016 roku. Postanowiłam że koniec. Nie ma już "od jutra", że przecież jeżeli nie zacznę dzisiaj to nigdy nie będzie na to dobrego momentu ! Że wymówki będą zawsze. No i nie restrykcyjnie ani nic ale zaczęłam od drobnych zmian. Odzwyczajałam się powoli od słodyczy (teraz kompletnie ich nie potrzebuje !), zaczęłam ćwiczyć i nie przestawać. Codziennie starałam się wykonać jakąś aktywność fizyczną, jeżeli nie miałam czasu na Skalpel czy inny z dłuższych treningów robiłam Sobie brzuszki, pompki, skakałam na skakance. Sama widziałam że się zmieniam, ale prawdziwą motywacją były dla mnie słowa moich znajomych którzy widzieli zmiany. Coś pięknego :D Ogólnie niesamowite uczucie mieścić się spokojnie w ubrania które jeszcze nie tak dawno przylegały, czy spodnie które nie dałam rady ubrać albo były zbyt ciasne. I to uczucie gdy czuje się kości a nie nadmiar tłuszczyku :D Jestem szczęśliwa, mam fantastycznego faceta który widzi we mnie o wiele więcej piękna i dobra niż ja sama kiedykolwiek będę w Sobie widzieć. Każdej z Was życzę takiej osoby, naprawdę ! <3 Tak więc wracając do tematu ostatni tydzień był wakacjami, pozwalałam Sobie na słodycze i na różne odstępy od zdrowego odżywania, Ale od dzisiaj wracam ! Nie będę stosować żadnej diety, nigdy tego nie robiłam po prostu nastawiam się na zdrowe jedzenie i ćwiczenia ! Chcę być szczęśliwa w Swoim ciele ! Bo kto zapewni i zadba o moje zdrowie i szczęście jeżeli sama tego nie zrobię ? NIKT ! Powodzenia dziewczyny i WALCZYMY !:D

Śniadanie:

2 kanapki pełnoziarniste z twarożkiem (chudym) i jogurtem greckim + ogórek kiszony, pomidor, szczypiorek, czosnek w proszku.

kawa rozpuszczalna z mlekiem

Obiad:

kasza jęczmienna + zapiekany filet z kurczaka + surówka z kapusty kiszonej