Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Doba jest za krótka!;/


Na szybko. Hmmm, wstałam rano, zrobiłam skalpel, później szkoła do 15, polonez, powrót do domu ok. 16:40... Duuużo nauki, nadal nie skończyłam z wosu, mam jeszcze słówka z angielskiego, matematykę..
A padam ze zmęczenia, chcę spać. Wczoraj zagadałam się z M. przez telefon i tak.. :P
2. trening w domu odpuściłam- przez brak czasu i w sumie zakwasy monstrualne.

Chyba wyjdzie na to,że dziś nie pośpię. Muszę się poświęcić. Do 24 się nie wyrobię, a o 5.30 już pobudka na ćwiczenia. Ostro.


Super plusem jest to,że dziś dieta na +! w końcu. Warzywa na patelnie w szkole, później 'sałatka' owocowa. Pięknie. I powstrzymałam się od białego pieczywa <ufff>
Postaram się jutro rano poćwiczyć, generalnie dieta na plus, i generalnie przeżyć! tylko 4 lekcje, ale grr. Nieważne, lecę, trzymajcie się ;)

  • rroja

    rroja

    9 stycznia 2014, 23:19

    lepiej się wyspać, niż nawet poćwiczyć, ale chodzić jak trup, i przez zmęczenie mieć ochotę na jedzenie - tak mi się wydaje :) tak czy owak - powodzenia!

  • Lexixo

    Lexixo

    9 stycznia 2014, 22:55

    Ja nad niczym nie nadążam, chodzę spać po północy wstaję po 5 i jestem znów zmęczona... Nie mam siły nawet na ćwiczenia :(