Przez ok dwa miesiące schudłam 9,2kg. Wszystko super i pięknie ale teraz juz trzeci tydzień waga nic nie spada;(. Powoli zaczyna mnie już ogarniać dół i chęć zjedzenia jakiś "śmierci"(typu słodycze). Boję się, że mój zapał minie. Jak Wy sobie radzicie w takich sytuacjach? Cisniecie dalej czy odpuszczacie?