Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wszystko stoi w miejscu.


I waga i wymiary. Wypadłam z rytmu i próbuję wrócić. Ćwiczenia są, ale apetyt? Jedna wielka masakra.

Dużo zdrowych rzeczy, brak śmieciowego jedzenia i produktów niezdrowych ale co z tego jak ilościowo przeginałam. Przy długich dniach 5 posiłków zrobiło się za mało. Na tydzień są dwa lub trzy dni kiedy tych posiłków jest 6, albo jabłko, albo pomidorki, lub dwie kanapeczki. Pewnie temu jestem w tym samym punkcie od jakiegoś czasu.

  • filipAA

    filipAA

    21 lipca 2017, 17:29

    To tak jak ja straszne to jest