Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: minimalny spadek
18 sierpnia 2010
Niestety spadek tylko minimalny, bo 0,2 kg ale zawsze to coś he he przesunęłam sobie pasek, bo spadek zawsze mnie mobilizuje kiedy widzę na wadze wzrost, to mam ją daleko w d... i rzucam dietę w kąt he he Jestem zmęczona dzisiaj jak diabli, bo przez 3 godziny zbierałam z Mamą i Teściową kwaśnice (czy jak to się tam zwie...) w lesie... po prostu padam na pysk!!!! he he przynajmniej gimnastyka zaliczona, bo czuję wszystkie mięśnie
Tancereczkaa
18 sierpnia 2010, 20:31zawsze coś!!! dasz rady przeciez:)
Cailina
18 sierpnia 2010, 19:00brak spadku wagi demotywuje wiec gratulacje i tak trzymac!
JulkaAlf
18 sierpnia 2010, 17:55każdy, nawet najmniejszy spadek to ogromny sukces! GRATULUJĘ!:)
paskudztwoo
18 sierpnia 2010, 17:28zawsze to jakas forma gimnastyki