Serdeczne Życzenia Wielkanocne dla Wszystkich troszkę spóźnione ale szczere
Jak tam u Was Lany Poniedziałek??? Moi chłopcy to takiego Lejka dzisiaj urządzili że nawet gatki musieli zmieniac he he Łobuzy moje kochane
Dzisiaj moje cotygodniowe ważenie i... mały szok pomimo świątecznego obżarstwa na wadze jest 1,3 kg spadek!!!!!!!!!!!!!!! Przed świętami z dietą było super ale w święta nie zamierzam katowac się dietą. Chylę czoła przed tymi, którzy nawet w święta trzymają dietę Szczerze podziwiam
No to zmieniam pasek i lecę
uleczka44
30 kwietnia 2011, 08:55Wciąż jest dla mnie tajemnicą niezbadaną, jak to możliwe, by po Świętach było mniej na wadze.
Eleyna
30 kwietnia 2011, 05:38gratuluje spadku mimo swiat;)) i zycze kolejnych;) ja w swieta tez sobie pozwalalam na wiele za wiele.........tak, ze po mialam jakies 1,5kg wiecej...........bywaly juz wieksze wzrosty u mnie po swiatecznym okresie, wiec niezle nawet hihi................ogarniam jakos to wszystko z pomoca meza; ale Ty jak piszesz tez jestes pracujaca mamusia, wiec tez musisz jakos dac rade ze wszystkim..........nie ma czego podziwiac; Milego weekendu;))
xJuliette
29 kwietnia 2011, 23:46Już dawno po świątach, a ja sobie dalej jem, pięknie. U wszystkich czytam o pięknych spadkach wagi, a ja brnę do coraz wyższej, jakież to piękne :D No ale gratuluję spadku :) Oby więcej takich ;*
Pigletek
28 kwietnia 2011, 19:07fajny spadek wagi. U mnie dziś wreszcie ruszyło w dół. Zobaczymy, czy jutro znowu nie podskoczy :)
Spychala1953
27 kwietnia 2011, 22:28to tylko małe potknięcia, ale my idziemy dalej bogatsze o doświadczenia. Jak się nie wywrócisz to się nie nauczysz. Kolorowych snów.
TlustaWeronika
26 kwietnia 2011, 23:24To dobrze:) Wiesz, ja też jakby zawiesiłam dietę na czas świąt, ale jednocześnie nie pozwalałam sobie na obżarcie się. Jadłam smażone itd na obiad, ale pod względem ilościowym jadłam raczej niewiele więcej niż normalnie :) Już po świętach, walczymy dalej:)
aniii7
26 kwietnia 2011, 16:19Ja poległam, nie chcę wiedzieć ile ważę teraz, ale przed świętami było 3kg więcej niż na pasku 68,5kg, teraz mi się właśnie @ skończył (dzisiaj), ale jestem po świętach i wielu kawałkach ciasta, więc się boję wchodzić na wagę. Biorę się za siebie już od dzisiaj, nie obżeram się już słodkościami, chcę schudnąć. Na wesele mojej przyjaciółki jednak idę z moim K. przesunęli mu wyjazd o kolejny tydzień. Ich reakcja jednak mnie zaskoczyła, bo nagle przestali mówić o tamtym problemie, po prostu nic, nawet jednego nawiązania, że jednak dobrze się stało, że pójdziemy, tak jakby w ogóle nie było tego tematu... tym bardziej nie poznaję mojej przyjaciółki, no cóż może nagle zachciało jej się bardzo rodzinnego życia i nasza przyjaźń pójdzie w odstawkę, ale nie będę wpływała na jej decyzje, zobaczę kiedy zacznie się znowu wypłakiwać mi przez tel. bo wiem, że tak będzie, bo ten burak jest do tego zdolny... pozdrawiam
kati24s
25 kwietnia 2011, 15:25dziekuje ;)
zoykaa
25 kwietnia 2011, 15:05i nie daj sie dzis wodzie:)
Karampuk
25 kwietnia 2011, 14:34jeeeee, no swietnie!! to chyba jestes jedną z nielicznych