Już mam serdecznie dość tej paskudnej pogody. Ja jestem z tych co lubią upały a tu się nic nie może wyklarować.
Obiadek dla rodzinki już gotowy, jeszcze dla siebie a potem sprzątanie i po synka do przedszkola, to przy okazji zaliczam spacer z młodszym.
Coś ostatnio mimo diety i ćwiczeń nie chudnę, trochę mnie to demotywuje, ale nic trzeba poczekać może to tylko chwilowe.
Zaliczyłam już dwa spacery (jeden 30 minut, drugi godzinę) i 150 brzuszków, jeszcze mnie czekają skłony, podrzuty nóg i rowerek, a jak starczy czasu to zumba.
Dzisiejsze menu:
-otręby + mleko
-kanapka z twarożkiem i ziołami
-pieczona flądra + sałata + kromka chleba żytniego
-kanapka z tuńczykiem
-herbata, sok,woda
Razem 1714 kcal
braks855
25 maja 2012, 13:06a u mnie caly maj piekna pogoda:)