Cześć kochane.
Nareszcie koniec dnia. Dziś cały dzień ktoś przewijał się przez nasz domek i dosłownie nie byliśmy ani przez chwilę w gronie własnej rodzinki. Teraz młodszy już śpi, a starszy ogląda z tatą mecz, więc wykorzystałam czas tylko dla siebie.
Wzięłam gorący prysznic i wtarłam w siebie same dobrości.
Dietka jest ok, ale wagę sprawdzę w piątek i mam nadzieję że będzie niemały spadek. Coś mi ta waga teraz bardzo powoli spada, szkoda że nie leci w takim tempie jak na początku. Do celu już niby tak niewiele ale jakoś strasznie mi się to dużo wydaje.
Menu:
śniadanie: chlebek razowy z serem białym i tuńczykiem + herbata + pomarańcza
II śniadanie: sałata lodowa z kukurydzą i papryką + herbata
obiad: kluski leniwe + kiwi
kolacja: wafle ryżowe z łososiem + 1/2 grejpfruta + herbata
Buziaczki!!
bea3007
14 lutego 2013, 10:13Kochana końcówka najgorsza. Będzie dobrze, jestem pełna podziwu dla Ciebie :)