Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zmęczona...


Cześć laseczki!!

Taka zmęczona to ja już dawno nie byłam. Nawet ćwiczenia i jazda na rowerze nie dawały mi tak popalić jak te roboty koło domu.
Mam nadzieję że jeszcze tylko jutro i koniec bo już wysiadam.

Z dietą nawet ok chociaż były grille w  weekend, ale hamowałam się z jedzeniem.

Menu:
śniadanie: płatki z mlekiem + herbata
II śniadanie: tekturka z wędliną i pomidorem
obiad: szparagówka i pieczone ziemniaki
kolacja: pomidor + ogórek + cebula + herbata

Pa!!!