Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dalej praży aż miło...


Witajcie kochane!

Dzisiaj nadal pogoda piękna, taka jaką uwielbiam.
Prace koło domu chwilowo zakończone i nawet finansowo nas to nie zrujnowało

Dietka tak sobie, jem w miarę i staram się pilnować ale sezon grillowy i piwny temu nie sprzyja, do tego mam jakieś problemy z toaletą i chodzę strasznie wzdęta.

Niestety moja metamorfoza została przesunięta na wrzesień ale nie mam jeszcze dokładnego terminu, jak coś będę wiedzieć to dam znać.

Menu
śniadanie: razowiec z serkiem i ogórkiem + ogórek + herbata
 II śniadanie: jabłko
obiad: leczo
kolacja: dzwonka pstrąga z grilla + grzanka (sam chlebek przypieczony)

Buziaczki! Dobranoc!