Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Początek weekendu


No i zaczynamy kolejny długi weekend.
Nawet dobrze bo m będzie w domu i ja trochę dychnę od dzieciaków i może w końcu wykonam zlecenie które nade mną wisi już 3 dni.

Dziś był cotygodniowy pomiar wagi i mimo zbliżającej się @ waga poleciała o 0.40 kg. W sumie to ja już sama nie wiem jak to jest, że przed @ raz waga skacze nawet 2 kg, a za miesiąc jest ok i nawet leci. Fakt że powstrzymuję się przed jedzeniem wszystkiego co popadnie, ale czy to w tym rzecz?

Wczoraj udało mi się zaliczyć 3 km spacer i jeszcze godzinkę połaziłam z synkiem po podwórku, a wieczorem był rowerek. Dzisiaj idziemy tylko po starszego do szkoły ( bo w końcu wyszło słoneczko) i pewnie będzie abs i rowerek.

Chciałam się zabrać za sprzątanie łazienek, ale się okazało że wyłączyli nam wodę bo jest jakaś awaria i nie wiem kiedy będzie. Dobrze że wczoraj zrobiłam dzieciom naleśniki i zupę.
W sumie to chciałam mieć sprzątanie za sobą do południa, ale nic co się odwlecze to nie uciecze.

Menu:
śniadanie: maca z twarogiem i chilli + jogurt + herbata + gruszka
II śniadanie:maca z serem + herbata
obiad: warzywa na patelnię + ryż
kolacja: śledzie z cebulką i pomidorami + herbata

Buziaczki!!!

  • ewela22.ewelina

    ewela22.ewelina

    8 listopada 2013, 14:11

    no to super spadek:)

  • Eleyna

    Eleyna

    8 listopada 2013, 11:31

    walczysz dzielnie i waga spada ladnie z tygodnia na tydzien, czego gratuluje :O) Cudnego weekendziku zycze :o)

  • bea3007

    bea3007

    8 listopada 2013, 11:22

    Gdzie to słoneczko? Wczoraj od 11 padało u mnie, a dziś od 9 pada. Miłego weekendu :)