za oknem malomotywujaca do zycia pogoda straszny deszcz i leje:/ moja ciocia pisala wczoraj ze w pl minus 10 ma byc i snieg:D narzeka ale lepsze to niz deszczowa wichura... caly dzien spedzilam z malym w lozku, dzis rano obudzilam sie mokra od goraczki znowu.... zauwazylam ze sniadanie jest dla mnie tak kluczowym posilkiem ze jak je zjem to nei wesze po domu w poszukiwaniu "czegos" dobrego. pogodzilam sie z mezem chcial mi kupic lody na zgode:/ ale jestem chora nom i dieta;p wieczorem juz sprzeczalismy sie znowu o powrot do polski... i zawsze to sie konczy tym ze mi gada ze chce mu zabrac dziecko itp i ja czuje sie winna ze chce wrocic:/ dzis zaczynam diete taka z okreslonymi rzeczami do jedzenia ... bo wczoraj pofolgowalam sobie popcornem na noc.... przez co snily mi sie w nocy paczki, zapiekanki i wata cukrowa... ogladam pamietniki osob ktore schudly 50kg jest to dlamnie cos nie do ogarniecia myslami... i jak porownuje ile jedza takie 60kilowe kobitki a ja...:/ czuje sie jakbym miala czarna dziure w zoladku:/ dobija mnie to mam wrazenie ze jestem skazana na porazke bo nie umiem malo jesc... zobaczymy po tej diecie moze bede mniej glodna :D poki co ide gotowac jajka na sniadanie:]
Beata465
30 grudnia 2015, 13:33No to ci powiem że u mnie leciutki przymrozek i cudowne slońce i błękitne niebo :D:D
expresja
30 grudnia 2015, 13:38nie doluj:( od 8 nieprzerwanie pada...