Witam moje drogie koleżanki!
Co tam u Was. Poczytałam Dziś troszkę.
Na początku mojego wpisu chciałam się z wami podzielić informacją iż koleżanka urodziła. A co za tym idzie mam więcej wolnego czasu. Jak większość z Was muszę go niestety poświęcić na tak zwane Przygotowania Przedświąteczne.Muszę się z Wami podzielić, że strasznie tego nie lubię. Tyle zachodu a w rezultacie tylko dwa dni "świąt" i po wszystkim.
Codziennie sprzątanie, zakupy itp.
Wracając do diety ok. Waga stoi w granicach 46 a 45,8. W tym roku te święta będą trudne ze względu na dietę. Spotkania z rodziną i te docinki o jedzeniu a nie daj Bóg posądzanie o anoreksje cz y wystające kości i każdy patrzy ile jesz. Moim zdaniem święta to nie tylko te dwanaście potraw i jedzenie. Można porozmawiać, odpocząć, czy poczytać książkę.
Na końcu zaznaczam, że to tylko takie moje żale bo nie mam komu o tym powiedzieć. A jak rozmawiam z mamą to mówi, że przesadzam. Nie musicie tego czytać.
Wracając do dnia dzisiejszego uważam go za dobry. Dokończyłam ostanie porządki i stwierdziłam , że nie ma co szaleć bo nie ma cudownego sposobu na trwały porządek.
Jutro mam zamiar coś upiec z mamą, a pozostałe dni to choinka itd.
Moje menu:
kawa +2 pierniki w czekoladzie
śniadanie 1 parówka +1/3 bułki+ketchup+herbata
II śniadanie reszta bułki+1 plaster sera żółtego+jabłko+kawa z mlekiem
obiad: zupa krupnik
podwieczorek: nutella dukana( 1 łyżka mleka w proszku, łyżeczka kakao, 1 łyżka mleka, słodzik) +płatki owsiane, jabłko, mandarynka
kolacja : serek waniliowy
Już kończę, postaram się pisać częściej. A nawet jak nie dodaje wpisu to pooglądam co u Was. Pa
szepczaca12
22 grudnia 2011, 06:59Zgodzę się z Tobą. Dużo roboty z tymi świętami. Przecież nie ważysz anorektycznie rety! Ach tej rodzinie to nie da się dogodzić albo jesteś za gruba albo za chuda albo kiedy znajdziesz faceta albo kiedy ślub:P Hehe ja zaczęłam sprzątać od wczoraj i dziś będzie kontynuacja znając życie jutro też coś sprzątnę:P