Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wtorek 03.01.2012r.


Witam Wszystkich.
Na początek dziękuje za miłe komentarze. Fajnie jest mieć świadomość, że ktoś mnie czyta mimo, że się tak naprawdę nie znamy. A wspiera jak najlepsza przyjaciółka.
Wiem, że tylko tu mogę uzyskać takie wsparcie bo w życiu rodzina i znajomi nie akceptują mojej "diety" co podkreślają komentarzem w stylu : z czego ty chcesz się odchudzać z kości na ości itp. Ale jak to mówią syty głodnego nie zrozumie. Doszłam do wniosku, że nie ma się czym przejmować tylko walczyć o swoje. I aby do przodu.
Wracając do dnia dzisiejszego upływa w miarę dobrze. Spędzony w domu na analizowaniu swojego życia i paru przemyśleń. Dlaczego tak jest? Czy to co Nas spotyka t kara czy nagroda. Czy to zależy od Nas Samych, czy mamy na to wpływ czy po prostu tak musi być?
Pogoda nie za fajna,  więc wyjście na miasto przełożyłam na jutro, bo nie lubię chodzić po mieście z parasolką. Przez święta jestem całkiem zdezorientowana. Chodzę senna, nie mam ochoty na wyjścia, zakupy itp. sprawy.
Jeśli chodzi o dietę to tak:
kawa
śniadanie: 2 kromki razowca + szynka +herbata
II śniadanie: mały kawałek ciastka
obiad: 1 kromka chleba +szynka+krem chrzanowy+herbata z cytryn
kawa
kolacja: jajko

dzisiaj nie mam ochoty na jedzenie, mama na obiad zrobiła zupę fasolową a ja strasznie nie lubię, więc to jeszcze zmniejszyło mój apetyt.

Na tym zakończę mój dzisiejszy wpis.
Jeszcze raz dziękuję za wsparcie.



  • szepczaca12

    szepczaca12

    8 stycznia 2012, 15:41

    Kochana! Nie ma mnie co podziwiać:D ja w te święta miałam problem z robieniem pierogów:D Też zbytnio nie umiem gotować. Wszystko co robię jest strasznie proste. Przy lasagne czy tiramisu bym popłynęła totalnie i tylko produkty by się zmarnowały:D heh

  • szepczaca12

    szepczaca12

    3 stycznia 2012, 19:51

    Ja też jestem jakby przygłuszona:P Walczymy razem!! Po to jest ten portal by się wspierać^^:) Oto jesteśmy!!