Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: Niedzielny poranek=spadek:D
8 września 2013
tak jak wczoraj pisałam w pamiętniku dziś miałam się zważyć. I tak jak zawsze po przebudzeniu, wizycie w toalecie i piżamce wchodzę na moja szklaną a tam 71,2 kg
Gratulację kochana!:* znam ten ból kiedy rzadko widujesz się z ukochanym, bo mój tak samo wiecznie jest zajęty i brakuje nam czasu dla siebie. Pochłania go wojsko, ale zawsze wiem, że mnie kocha i tęskni tak samo mocno za mną, jak ja za nim i to mnie pociesza, to że nie jestem sama z tym paskudnym uczuciem tęsknoty:) ale prawda jest taka, że i tak to ta osoba, która czeka jest w gorszej sytuacji:) czyli w tym przypadku my obie:)
ewcia.1234
8 września 2013, 15:14brawo :)
kilostoper
8 września 2013, 15:08Gratulację kochana!:* znam ten ból kiedy rzadko widujesz się z ukochanym, bo mój tak samo wiecznie jest zajęty i brakuje nam czasu dla siebie. Pochłania go wojsko, ale zawsze wiem, że mnie kocha i tęskni tak samo mocno za mną, jak ja za nim i to mnie pociesza, to że nie jestem sama z tym paskudnym uczuciem tęsknoty:) ale prawda jest taka, że i tak to ta osoba, która czeka jest w gorszej sytuacji:) czyli w tym przypadku my obie:)