Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Za mną miesiąc


Rozłożyłam się - od niedzieli ciągle w łóżku. Śpię non-stop. Przynajmniej dostałam normalne zwolnienie lekarskie na tydzień! I nie mam wyrzutów, że nie ma mnie w pracy. Niech sobie radzą. Przyznam, że jestem trochę zła na siebie ostatnio w pracy za sytuację, którą sama tworzę. Wydaje mi się, że potrzebuję takiego wolnego, żeby złapać oddech. Choć powrócił strach sprzed lat, że wyrzucą mnie za chorobowe. 

Zapisałam sobie postanowienia na kwiecień - czyli punktualność, sen 8 h, więcej wody i ćwiczenia z Ewką. 

W marcu schudłam 6,8 kg. Stać mnie było na dużo więcej, choć i to nie jest zły spadek, biorąc pod uwagę, że większość czasu to była walka sama ze sobą, uleganie pokusom. Chcę za miesiąc ważyć mniej niż 125 kg. Gdyby było mniej niż 120 to fruwałabym ze szczęścia. 

Jeżeli schudnę poniżej 100 kg do 1 lipca, to kupię sobie dżinsy. Takie normalne, z guzikami, zamkiem. Nie żadne na gumie. Jak mi się marzą takie normalne dżinsy...

Tak myślę, że chyba z 3 lata temu miałam ostatni raz na sobie takie dżinsy. Teraz jestem za gruba. 

Widziałam się ostatnio na basenie - jak idę to cały brzuch sie trzęsie i podskakuje. Miałam załamkę tego wieczora..

Jutro chciałabym mieć już więcej sił:) na pewno zrobię jedzenie i posprzątam..ale większość dnia spędzę śpiąc ;p może oglądając coś ciekawego..kusi mnie czytanie..

  • angelisia69

    angelisia69

    31 marca 2016, 13:34

    oj sen i regeneracja sa tak samo wazne w odchudzaniu jak trening czy dieta.Organizm niewypoczety to organizm zestresowany i za nic nie chce wspolpracowac.Zdrowka

  • CookiesCake

    CookiesCake

    30 marca 2016, 23:56

    Nie chudnij za szybko bo sobie zaszkodzisz, niecałe 7kg w miesiąc to i tak nie jest zdrowo.