Już zszedłem poniżej 88kg :]. Startowe blisko 100 oznacza 12 kg spadku, tyle jeszcze nigdy w życiu nie schudłem. Także jedziemy dalej:)
Dzisiaj dzień pod względem jedzenia luźniejszy - zaraz zamawiam obiad w restauracji na dowóz:). Fakt, że to kurczak z ryżem, ale jaki dobryyy...
A tak z godzinkę po jedzeniu na basen sobie pojadę, zrobię z 750m, może 1000 + parę minutek sauny i do domu.
myangel
22 marca 2009, 14:11No to gratuluje 12kg piękny wynik już;) Tylko uważaj na swoje ciało, bo wiesz rozstępy mężczyzn też spotykają ;) Ja też uwielbiam basen i staram się go często odwiedzać:))) W takim razie miłych ćwiczeń życzę i dalszych sukcesów;))