Jak w temacie - po ok. 36h od pierwszego pomiaru, który pokazał 110,5, dzisiaj wszedłem na wagę po pełnym dniu lekkiej diety, zero alkoholu i treningu na rowerze na ok. 1400 kcal (półtorej h, 30km wokół miasta).
Dzisiaj jest 108,4 kg. Do końca dnia planuję jeść 4-5 mniejszych posiłków, począwszy od porannej jajecznicy z dwóch jajek, na maśle i boczku (wiem, niektórzy mnie za to mają ochotę pewnie udusić). Ale trochę tłuszczu trzeba organizmowi dostarczyć, a kompletna z niego rezygnacja byłaby po prostu głupia.
Wiem też, że pierwszy posiłek jest względnie najważniejszy, kalorii będzie miał pewnie koło 300, a i tak dzisiaj czeka mnie trening. Zważywszy, że dwoma z moich posiłków będą: jogurty albo jakiś owoc, to i tak jest ok. Myślę, że dziennie będę w diecie starał się oscylować wokół 1200-1500 kcal max, co z uwzględnieniem treningów powinno mi pozwolić gubić ok. 2-3kg tygodniowo (jak się "zawezmę").
Trzymajcie kciuki, żebym się nie przeliczył w swoich zamierzeniach :).
A, i żeby nie pozostać kompletnie gołosłownym - wrzucam zdjęcie wykonane przed chwilą. Tak wygląda mój brzuch i klatka piersiowa dzisiaj przy 108,4 kg. Nie ma chyba tragedii, ale ładnie też nie jest. Kolejne zdjęcie za 15 kg :D.
aniloratka
30 sierpnia 2018, 23:13pamietaj, szybkie efekty jeszcze szybciej sie niweluja , ale ty to wiesz ;) facetom lepiej, bo ci tarczyca od razu nie pojdzie, ani hormony. ale pamietaj jeszcze o testosteronie :P
Fatix
31 sierpnia 2018, 09:31Testosteronu mam w normie ;) - nie za dużo, nie za mało - i wszystkie włosy na głowie jak 10 lat temu ;). Pozostałe hormony, na szczęście, też w normie. Ale mam zamiar je monitorować raz na miesiąc (częściej nie widzę sensu...).
ByleDo60
30 sierpnia 2018, 18:31Glodzisz sie chlopie
aluuzja
30 sierpnia 2018, 14:29Jak poprzednicy uważam, że za mało kalorii. Mysle, ze wprowadzenie silowni 2-3 razy w tyg przyniosloby fajniesze dlogotrwale efekty wizualne. Lepsza umiesniona sylwetka niz suchoklates po glodowce :-)
Fatix
31 sierpnia 2018, 09:33Siłownia też dojdzie. Ale na dalszym etapie, bo poprzednim razem, kiedy przed własnym ślubem chciałem się "odchudzić" chodząc na siłownię, to z 80kg dojechałem do 90 w ciągu roku. Tylko tym razem były to same mięśnie, które w dużej mierze pozostały mi do dzisiaj (śmiem sądzić, że to powód, dla którego do dzisiaj tyję względnie "równo" a nie typowo brzuchowo, jak większość kolegów). Także siłownia dojdzie - za 2 miesiące, po połowie zrzucania wagi, żeby kompletnie nie zatrzymać się znowu na 90 ;).
Belka21
30 sierpnia 2018, 12:21Kurczę, 1500 kcal dla takiego dużego faceta to strasznie mało!
@SUMMER@
30 sierpnia 2018, 11:46Powodzenia życzę... zdrowe to nie jest tyllko wyniszczające organizm. Nawet na Twoje PPM śniadanie z 2 jaj to jakiś żart..
Fatix
30 sierpnia 2018, 11:58Dziękuję. Przyznam, że nigdy podczas chudnięcia nie czułem się ani źle, ani nie chodziłem głodny. Uprawiałem do tego sporty (albo biegałem po 10km, albo - tak jak teraz - jeździłem na rowerze). Ba, jestem godzinę po śniadaniu z dwóch jajek (ale jajecznica na boczku i maśle, więc tłusto) i czuję się znakomicie. Oczywiście, jeśli po kilku dniach zaczną się bóle głowy i inne objawy niedożywienia, to oczywiście zwiększę ilość kalorii. Po prostu wydaje mi się, że znam swój organizm i jego reakcje na odchudzanie (raz na 2-3 lata to przechodzę). I tak - wiem, że to efekt jojo (3 miesiące -30kg, a potem te 30kg w 2-3 lata odrabiam), ale przez 13 lat zdążyłem się do niego przyzwyczaić ;)...
Fatix
30 sierpnia 2018, 12:00Dodam jeszcze, że zwykle podczas takiego intensywnego odchudzania robię sobie badania krwi - podstawową morfologię + cholesterol z podziałem HDL/LDL, trójglicerydy + enzymy wątrobowe i cukier. Jeśli coś będzie się pogarszać, to lekarzy w rodzinie pod dostatkiem, żeby móc mnie "wyprostować" jak należy. Odchudzam się intensywnie, bo nie lubię czekać na efekty, ale to nie znaczy, że robię to kompletnie nieodpowiedzialnie i głupio ;)...